W Polsce mają się pojawić bateriomaty - urządzenia, w których będzie można za niewielką opłatą wymienić baterie do elektrycznej hulajnogi czy skutera - donosi portal RynekInfrastruktury.pl powołując się na dziennik Rzeczpospolita.
Świetny pomysł, bo w przypadku jednośladów ich posiadaczom odpadnie problem tracenia czasu na ładowanie akumulatorów.
Już niestety jest za późno, aby podobny system zastosować dla elektrycznych samochodów osobowych.
Za późno choćby z tego powodu, że kierowca sam takiej baterii nie potrafiłby wymienić, a zatrudnienie dodatkowych pracowników (np. na stacjach paliw, gdzie takie samochodowe bateriomaty mogłyby stanąć, drastycznie podniosłoby koszty takiej usługi.
Szkoda, że podczas projektowania pierwszego samochodu elektrycznego nie pomyślano o stworzeniu takiego systemu, dzięki któremu nie byłoby trzeba stawiać tysięcy ładowarek. Zamiast nich na stacjach paliwowych powstałby owe bateriomaty, posiadające w swoim wnętrzu zawsze naładowane baterie.
Może w przyszłości producenci samochodów i baterii zdołają doprowadzić do ujednolicenia sposobu mocowania baterii w autach elektrycznych oraz ustalenia ich „typoszeregu” a więc usystematyzowania tych baterii pod względem pojemności, rozmiarów i łatwości mocowania oraz jednolitego podłączenia w samochodzie. Według takiej samej zasady, jaką zastosowano dla akumulatorów 12- czy 24-voltowych.
Sądzę, że obecne ładowarki dałoby się rozbudować do spełniania funkcji bateriomatów.
Na razie jednak zbyt wiele jest na drogach Europy i świata takich samochodów, w których szybka wymiana baterii jest najzwyczajniej niemożliwa.
Autor: Zbigniew Juchniewicz/motomanaicy.tv
Tak, znakomicie, jakby to usprawniło użytkowanie aut elektrycznych! Ale już jest za późno... .
Świetny pomyśl, ale dlaczego wczesniej o tym nie pomyślano?
Święta racja!!!