Żadna firma nie złożyła oferty w przetargu na dokończenie autostrady A1 na odcinku obwodnicy Częstochowy, pomiędzy węzłami Rząsawa i Blachownia.
Chodziło o prace wykończeniowe wycenione przez GDDKiA na nieco ponad 69 mln zł.
Mowa o odcinku, który wcześniej realizowało konsorcjum na czele z Salini Polska. Z powodu braku postępu prac, kontrakt ten pod koniec kwietnia tego roku został przez inwestora rozwiązany.
Ze względu na wagę inwestycji i konieczność zabezpieczenia już wykonanych prac, GDDKiA zdecydowała o wyborze w trybie negocjacji bez ogłoszenia wykonawcy, który wykona zasadniczą część prac (chodziło o „roboty zabezpieczające”, w praktyce będzie to wykonanie nawierzchni na całym odcinku). Prace pod koniec lipca powierzono konsorcjum firm Strabag Infrastruktura Południe, Budimex i Budpol. Umowę podpisano pod koniec lipca, a konsorcjum już pracuje.
Na pozostały zakres prac ogłoszony został przetarg. Wybrany w konkurencyjnej procedurze wykonawca miał m.in. wykonać oznakowanie poziome i pionowe, zamontować bariery ochronne i osłony energochłonne oraz ekrany akustyczne. Jego zadaniem miało być także ogrodzenie dróg i oświetlenie.
Do wykonania była budowa łączności autostradowej, nawierzchni z kostki betonowej, balustrady schodów skarpowych czy kolumn alarmowych i linii kablowych łączności autostradowej.
Roboty miały być realizowane na całym, czyli ponad 21-kilometrowym odcinku F autostrady A1. Prace miały być wykonane do 15 grudnia tego roku. Jak się dzisiaj okazało, żaden wykonawca nie był zainteresowany kontraktem.
Inwestor zakłada, że ten odcinek autostrady A1 będzie przejezdny jeszcze w tym roku. Przypomnijmy, od 2 sierpnia kierowcy jeżdżą już 33-kilometrowym odcinkiem A1 od Częstochowy Południe do Pyrzowic, ale ze względu na brak odcinka F, trasa nie jest w pełni dostępna – ograniczenia dotyczą pojazdów ciężkich. Odciek obwodnicy Częstochowy jest ważny dla zachowania ciągłości ruchu na A1.
-------------
Strategiczna S5
Droga ekspresowa S5 biegnąca z południa w kierunku północnym spinać będzie cztery aglomeracje: Wrocław, Poznań, Bydgoszcz oraz Gdańsk, stając się tym samym jedną z głównych dróg o podstawowym charakterze dla gospodarki kraju i dużym znaczeniu dla rozwoju portów w Gdańsku i Gdyni. Budowa drogi ekspresowej S5 na terenie województwa kujawsko-pomorskiego, o długości prawie 130 km, przebiegać będzie od zjazdu z autostrady A1 w Nowych Marzach koło Grudziądza do Mielna na granicy z Wielkopolską.
Kalendarium budowy S5:
23 września oraz 1 października 2014 r. ogłoszono przetargi na siedem odcinków drogi ekspresowej S5 w województwie kujawsko-pomorskim.
12 października 2015 r. podpisano umowy na zaprojektowanie i budowę prawie 130 km drogi ekspresowej S5 na terenie województwa kujawsko-pomorskiego (wszystkie siedem odcinków).
Przy wyborze najkorzystniejszej oferty, oprócz ceny, punktowany był termin wykonania prac oraz okres gwarancji.
11 czerwca 2019 r. z winy wykonawcy (Impresa Pizzarotti) odstąpiono od umów na trzy odcinki S5.
sierpień 2019 r. – ogłoszenie przetargów na dokończenie trzech odcinków S5 - z terminem składania ofert do 2 października 2019 roku.
Nasz komentarz
Budowa kluczowych odcinków autostrad i niektórych dróg ekspresowych znajduje się w ślepym zaułku. Na dokończenie autostradowej obwodnicy Częstochowy w tym roku nie ma już żadnych szans, podobnie jak skuteczne znalezienie nowych wykonawców na trzy odcinki S5 w województwie kujawsko-pomorskim. Zbliża się okres zimowy, podczas którego i tak przez trzy miesiące nie będą prowadzone żadne poważniejsze roboty.
A więc w optymalnej sytuacji roboty na wstrzymanych inwestycjach mogłyby się rozpocząć dopiero z początkiem kwietnia 2020 roku!
GDDKiA tymczasem mydli oczy koncepcją S10 od Szczecina do Warszawy - inwestycji, która miałaby powstać do 2027 roku. S10 do tego stopnia jest nierealna pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą, że zapewne parlamentarzyści doprowadzili do reaktywacji lotniczego połączenia Bydgoszczy z Warszawą. LOT-owskiego Bombardiery Q400 dziesięć razy tygodniowo w obu kierunkach mają zacząć latać z początkiem listopada tego roku.
Sytuacja tymczasem robi się tragiczna , gdyż na krajowej „dziesiątce” pomiędzy obiema stolicami województwa dochodzi do wielu śmiertelnych wypadków, głównie z powodu nieprzystosowania trasy do tak olbrzymiego ruchu.
Pomysł, aby tę trasę budować pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem budować w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego w rzeczywistości może oznaczać, ze nie powstanie ona w ciągu najbliższych kilkunastu lat.
Obecna władza jest wyjątkowo sceptyczna dla takich pomysłów, czego najlepszym dowodem było wstrzymanie budowy A1 AmberOne pomiędzy Toruniem a Gdańskiem przez ekipę rządzącą w latach 2005- 2007 roku. Podpisanie z rządem w 2008 roku umowy na realizację drugiego etapu A1 – 62 km odcinka z Nowych Marz do Torunia pozwoliło na dokończenie tej inwestycji. Wartość kontraktu w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego wyniosła 730 mln euro.Opóźnienie siegnęło dwóch lat, bo dopiero po zmianie ekipy rządzącej udało się rozpocząć kluczowe prace.
Autor: Elzbieta Pałys - RynekInfrastruktury.pl/GDDKiA/komentarz: motomaniacy.tv