Policjanci z toruńskiej drogówki zatrzymali po pościgu złodzieja, który ukradł Porsche Cayenne.
Już wcześniej wobec zatrzymanego 23-latka toczyło się postępowanie, w którym podejrzany był o kradzieże dwóch innych pojazdów. Mężczyzna podczas ucieczki próbował potrącić policjanta. Zatrzymany 23-latek jeszcze dzisiaj usłyszy zarzuty. To recydywista, więc teraz może mu grozić do 15 lat więzienia.
21 grudnia krótko przed godz. 9.00 dyżurny toruńskiej komendy odebrał zgłoszenie o kradzieży Porsche Cayenne - wyjaśnia asp. Wojciech Chrostowski z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP Toruń. - Telefonował pokrzywdzony, który wystawił ogłoszenie o sprzedaży tego auta. Zgłaszający umówił się na ul. Żelaznej w Toruniu z mężczyzną zainteresowanym kupnem auta. Złodziej wsiadł do samochodu pod pozorem odbycia jazdy próbnej i odjechał. Natychmiast po zgłoszeniu informacja o kradzieży trafiła do wszystkich policjantów pełniących służbę.
Na drogach wyjazdowych z miasta funkcjonariusze wystawili posterunki. Policjanci z drogówki zaważyli skradziony pojazd na drodze krajowej nr 91 w Łysomicach. Kiedy próbowali go zatrzymać kierowca przyśpieszył i nie reagował na ich polecenia.
W Papowie Toruńskim uciekający natrafił na policyjną blokadę. Auto ominęło ją bez zatrzymania, a kierowca próbował potrącić tam policjanta, który chciał go zatrzymać. Na szczęście funkcjonariusz zdołał w porę odskoczyć.
Auto ścigane przez kilka patroli dojechało do Grębocina, gdzie jeden z radiowozów wyprzedził ścigany samochód i zablokował mu możliwość ucieczki. Pozostałe auta policyjne uniemożliwiły uciekającemu odwrót.
Kierowca został wyciągnięty z auta i obezwładniony. Mężczyzna trafił do radiowozu a stamtąd prosto do policyjnej celi. 23-tek jest dobrze znany policjantom. Wobec tego mężczyzny toczy się już postępowanie o kradzież dwóch innych samochodów. Mężczyzna za każdym razem działał podobnie – umawiał się na obejrzenie samochodu wystawionego do sprzedaży po czym wsiadał do niego i odjeżdżał. Pierwsze takie zdarzenie miało miejsce pod koniec października w Chełmży. Tam 23-latek ukradł Audi A6. Funkcjonariusze po tym zdarzeniu poszukiwali 23-latka. Ten kradzionym samochodem podróżował po całej Polsce. Dokonywał kradzieży paliwa na stacjach benzynowych. Obecnie policjanci zebrali dowody świadczące o przynajmniej siedmiu takich zdarzeniach. Mężczyzna wpadł w ubiegłym tygodniu w Bydgoszczy. Kryminalni z toruńskiej komendy zajmujący się przestępczością samochodową zatrzymali go w kradzionym audi na parkingu przed jedną z restauracji. Pojazd wrócił do właściciela.
Mężczyzna po przedstawieniu zarzutów decyzją prokuratora został objęty policyjnym dozorem. 19 grudnia, po wyjściu na wolność 23-latek ukradł kolejne auto. Tym razem jego łupem padł Mercedes skradziony z ul. Żwirki i Wigury w Toruniu. Kilka godzin po kradzieży auto widziane było w Bydgoszczy. Tamtejsi policjanci próbowali zatrzymać samochód do kontroli, jednak kierowca zdołał uciec. Mercedes dwa dni później brał udział w kolizji na jednej z ulic w Mogilnie. Po zdarzeniu 23-latek uciekł z miejsca zdarzenia pozostawiając auto na miejscu.
Potem trafił do Torunia, gdzie ukradł Porsche. Lista zarzutów, które 23-latek usłyszy dzisiaj od śledczych z komisariaty w Chełmży prowadzących jego sprawę jest długa. Obejmuje kradzież 3 samochodów (Audi, Mercedesa i Porsche), dwukrotne niezatrzymanie się do kontroli policji, kradzieże paliwa na stacjach benzynowych na terenie całej Polski oraz czynną napaść na funkcjonariusza Policji. 23-latek to recydywista. Był już wcześniej karany za kradzieże. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.
Za przestępstwa, których się dopuścił może mu grozić do 15 lat więzienia.
Autor: KMP w Toruniu